"Purpurowe Gniazdo" zadebiutowało także w Gazecie Olsztyńskiej.
Polecam artykuł Beaty Brokowskiej "Święty Mikołaj bierze urlop" /GO, 26.11.2013 r./str.7/
Olsztyn. Nasza redakcyjna koleżanka wydała książkę dla dzieci
ŚWIĘTY MIKOŁAJ BIERZE URLOP
Co się czuje, gdy się dostaje do rąk własną książkę? — Radość, że jest gotowa i ulgę, że w końcu została wydana — mówi Bożena Kraczkowska, dziennikarka „Gazety Olsztyńskiej”. Właśnie ukazała się jej zimowa opowieść dla dzieci „Purpurowe gniazdo”.
Beata Brokowska
b.brokowska@gazetaolsztynska.pl
Bożena jest dziennikarką, poetką — napisała m.in. tekst piosenki, którą śpiewa Maryla Rodowicz — fotografką, prowadzi bloga. Przez ostatnie lata pisała także książki dla dzieci.
— Od napisania do wydania minęło pięć lat. W tym czasie wymyśliłam kolejne książki — opowiada Bożena. — Najtrudniejsze jednak było znalezienie wydawcy. Udało się!
„Purpurowe gniazdo” jest pierwszą z trzyczęściowej serii książek wydaną przez gdyńskie NovaeRes.
Bożena mówi, że pomysły przychodzą jej do głowy w miejscach, gdzie nie może nic zanotować: na spacerze w lesie. Pędzi wtedy do domu i szkicuje opowieść. — Pisanie to wielka przyjemność! Można literacko poszaleć — mówi autorka.
Marcysia to ja w dzieciństwie
Wątków w książce jest kilka, ale najważniejszy jest bunt Świętego Mikołaja, który stwierdza, że w tym roku nie będzie rozwoził prezentów. On także wreszcie zamierza mieć święta i dostawać prezenty. Przyjaciele Mikołaja chcą go od tego zamiaru odwieść. Dochodzi do kłótni. Święty Mikołaj wybiega z domu i znika w Zamrożonym Lesie. — Nie zdradzę, czym skończyła się ta ucieczka. Do dziś wierzę w Świętego Mikołaja, bo odwiedza mnie co roku — mówi autorka.
Wśród bohaterów bajki jest kilkuletnia Marcysia. Tą postacią Bożena wraca do swojego dzieciństwa: dziewczynka to ona. A wieś, w której mieszka Marcysia, to prawdziwe Czajęcice w Górach Świętokrzyskich, gdzie autorka spędzała wakacje. — Las, woda, zwierzaki to wszystko zabrałam do mojej książki — opowiada Bożena. Opowieść jest ilustrowana wyrazistymi rysunkami Kamili Stankiewicz.
Książkę poleca Wojciech Malajkat
Czym jest tytułowe purpurowe gniazdo?
— Każdy z nas jest czymś w rodzaju wyjątkowego, purpurowego gniazda, chcę namówić każdego, by pokazał to, co ma w sobie najlepszego — tłumaczy Bożena Kraczkowska.
Książkę poleca Wojciech Malajkat, aktor, reżyser, dyrektor warszawskiego Teatru Syrena, rodem z Mrągowa, licealny kolega Bożeny: „Wiem, że coraz trudniej wierzyć w Świętego Mikołaja. Jeżeli chcecie, żeby do was przyszedł, przeczytajcie tę książeczkę. Ja przeczytałem. Do mnie przyjdzie”.
Spotkanie z autorką „Purpurowego gniazda” odbędzie się w poniedziałek, 2 grudnia, o godz. 17 w Starym Ratuszu na olsztyńskiej starówce. Wstęp wolny.
wtorek, 26 listopada 2013
niedziela, 24 listopada 2013
oficjalne znaczki klubowe
Każdy przyjaciel Purpurowego Gniazda otrzyma jeden z dwóch rodzajów znaczka klubowego.
Przyjaciele roku 2013 otrzymają znaczki z rokiem "2013".
W przyszłym roku wyjdzie emisja sygnowana rokiem "2014".
Zapraszam więc do:
* czytania książki (książkę można zamówić na: ZACZYTANI.PL
* pisania komentarzy
* pisania recenzji i listów na adres: purpurowegniazdo@wp.pl
Zostań Przyjacielem Purpurowego Gniazda!
Przyjaciele roku 2013 otrzymają znaczki z rokiem "2013".
W przyszłym roku wyjdzie emisja sygnowana rokiem "2014".
Zapraszam więc do:
* czytania książki (książkę można zamówić na: ZACZYTANI.PL
* pisania komentarzy
* pisania recenzji i listów na adres: purpurowegniazdo@wp.pl
Zostań Przyjacielem Purpurowego Gniazda!
poniedziałek, 18 listopada 2013
Złota 10 Przyjaciół
Coraz więcej Czytelników chce się zapisać do Klubu Przyjaciół książki.
To cieszy tym bardziej, że nie było jeszcze premiery książki. Stanie się to 28 listopada!
A już 2 grudnia zapraszam na spotkanie z autorką.
Spotkanie organizuje Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie i odbędzie się w Starym Ratuszu o godz. 17.00.
Już dzisiaj zapraszam :)
Teraz ogłaszam pierwszą "Złotą Dziesiątkę" Przyjaciół Purpurowego Gniazda.
Dziękuję za dotychczasowe wsparcie i za ciekawe listy.
"Złota Dziesiątka" Przyjaciół:
• Iwona Pavlović
• Wojciech Malajkat
• Gosia i Boguś Kaczan
• Anna Hac
• Anna Kraszewska
• Kaja Ericsson
• Grzegorz Karolczak
• Kamila Stankiewicz
• Bożena Wąsowska
• Bożenna Saniewska.
lista Przyjaciół jest OTWARTA :) pisz na adres:
purpurowegniazdo@wp.pl
To cieszy tym bardziej, że nie było jeszcze premiery książki. Stanie się to 28 listopada!
A już 2 grudnia zapraszam na spotkanie z autorką.
Spotkanie organizuje Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie i odbędzie się w Starym Ratuszu o godz. 17.00.
Już dzisiaj zapraszam :)
Teraz ogłaszam pierwszą "Złotą Dziesiątkę" Przyjaciół Purpurowego Gniazda.
Dziękuję za dotychczasowe wsparcie i za ciekawe listy.
"Złota Dziesiątka" Przyjaciół:
• Iwona Pavlović
• Wojciech Malajkat
• Gosia i Boguś Kaczan
• Anna Hac
• Anna Kraszewska
• Kaja Ericsson
• Grzegorz Karolczak
• Kamila Stankiewicz
• Bożena Wąsowska
• Bożenna Saniewska.
lista Przyjaciół jest OTWARTA :) pisz na adres:
wtorek, 12 listopada 2013
List od Przyjaciela
Cały czas napływają do nas listy od Przyjaciół Purpurowego Gniazda — dziękujemy!
Napisała do nas Bożenna, która jest babcią Oleńki i Tomka
Miałam marzenia o dalekich podróżach, ale o tej nie marzyłam — znalazłam się w kraju dalekim, zimnym i o tej porze roku ciemnym. Późno słońce wstaje i szybko idzie spać, tam są renifery i Święty, który rozdaje prezenty.
Święty Mikołaj - mieszka na równoleżniku, który jest kołem podbiegunowym. Moja podróż do tej Krainy była czymś nieoczekiwanym — w środę po południu telefon: - Czy możesz wziąć urlop?
- Tak, od poniedziałku mam planowany.
- To dobrze, lecisz z nami do Finlandii w poniedziałek. Czekaj na informację.
W poniedziałek godz. 4.30 wyjazd do Warszawy. Warszawa zatłoczona, czas nam ucieka, a odlot do Helsinek mamy o 9. Czeka nas jeszcze odprawa. Bajka w stosunku do lat poprzednich, ale urządzenia piszczą i nawet buty trzeba zdjąć i mimo to coś jeszcze wywołuje sygnał, więc mała "obmacywanka" i idziemy dalej. Pogoda ładna, odlot o czasie i lot przyjemny, lądowanie również. Przesiadka na inny samolot i lecimy do Rovaniemi. Bagaż już jest przeładowany przez obsługę, bardzo to jest wygodne. Kolejne dwie godziny lotu, zmiana czasu i wita nas na lotnisku... Św. Mikołaj!
Taksówką jedziemy do HOTELU SANTA CLAUS.
Sprawy meldunkowe, zakwaterowanie i mamy wolny czas na wieczorne zwiedzanie miasta. Ulice świątecznie oświetlone, choinki duże, przystrojone w Mikołaje różnych dużo, śnieg i hałdy śniegu leżą na chodnikach, no i oczywiście śnieg pada, ale temperatura tylko -3°C, i wiaterek, który smali lica.
Następnego dnia jedziemy miejskim autobusem (za 6,40 euro w obie strony) do Arctic Circle tam jest SANTA CLAUS OFFICE. Przy wejściu plan ze wskazówkami co, gdzie i jak, nad nami w powietrzu niebieska linia, która wskazuje przebieg równoleżnika. Wchodzimy do budynku, gdzie jest Santa Claus ze swoimi Elfami. Jest tam "gorący lód", hałasu wiele i inne ciekawostki związane z Mikołajem. Przechodzimy zgodnie z kierunkiem jaki dają strzałki - docieramy do Św. Mikołaja i tu można sobie z nim zrobić fotografię zbiorową i taką sobie robimy, bo osobiste niestety zrobione były, ale to już była zbyt wysoka cena. Ceny nie były dla nas szokiem (mimo, że wysokie) szokiem była dla nas rozmowa ze Św. Mikołajem po pytaniu skąd jesteśmy, jak usłyszał, że z Polski rozmawia z nami po polsku, i nie jest to jakaś formułka, tylko rozmowa pięknym, polskim językiem, bez kaleczenia, bez akcentu, pyta nas co tu robimy, skąd jesteśmy - na moją informację, że z Olsztyna określa położenie, zachwyca się naszą Warmią i Mazurami, o celu naszej wizyty w Rovaniemi też ma ciekawą opinię i życzy nam powodzenia w tym działaniu. Życzy również wesołych świąt i dobrego roku. I byłoby to dziwne gdybyśmy nie zapytali skąd ON jest, że tak dobrze zna nasz język odpowiedział - jestem miejscowy.
Kilka lat później ten sam - Santa Klaus - gościł w Olsztynie.
Droga Bożenko - dziękujemy za list i za piękny wiersz. Otrzymujesz znaczek z numerem "10" i w ten sposób mamy pierwszą w historii Purpurowego Gniazda "Złotą dziesiątkę"
pozdrawiamy i do zobaczenia w bibliotece!
Napisała do nas Bożenna, która jest babcią Oleńki i Tomka
Miałam marzenia o dalekich podróżach, ale o tej nie marzyłam — znalazłam się w kraju dalekim, zimnym i o tej porze roku ciemnym. Późno słońce wstaje i szybko idzie spać, tam są renifery i Święty, który rozdaje prezenty.
Święty Mikołaj - mieszka na równoleżniku, który jest kołem podbiegunowym. Moja podróż do tej Krainy była czymś nieoczekiwanym — w środę po południu telefon: - Czy możesz wziąć urlop?
- Tak, od poniedziałku mam planowany.
- To dobrze, lecisz z nami do Finlandii w poniedziałek. Czekaj na informację.
W poniedziałek godz. 4.30 wyjazd do Warszawy. Warszawa zatłoczona, czas nam ucieka, a odlot do Helsinek mamy o 9. Czeka nas jeszcze odprawa. Bajka w stosunku do lat poprzednich, ale urządzenia piszczą i nawet buty trzeba zdjąć i mimo to coś jeszcze wywołuje sygnał, więc mała "obmacywanka" i idziemy dalej. Pogoda ładna, odlot o czasie i lot przyjemny, lądowanie również. Przesiadka na inny samolot i lecimy do Rovaniemi. Bagaż już jest przeładowany przez obsługę, bardzo to jest wygodne. Kolejne dwie godziny lotu, zmiana czasu i wita nas na lotnisku... Św. Mikołaj!
Taksówką jedziemy do HOTELU SANTA CLAUS.
Sprawy meldunkowe, zakwaterowanie i mamy wolny czas na wieczorne zwiedzanie miasta. Ulice świątecznie oświetlone, choinki duże, przystrojone w Mikołaje różnych dużo, śnieg i hałdy śniegu leżą na chodnikach, no i oczywiście śnieg pada, ale temperatura tylko -3°C, i wiaterek, który smali lica.
Następnego dnia jedziemy miejskim autobusem (za 6,40 euro w obie strony) do Arctic Circle tam jest SANTA CLAUS OFFICE. Przy wejściu plan ze wskazówkami co, gdzie i jak, nad nami w powietrzu niebieska linia, która wskazuje przebieg równoleżnika. Wchodzimy do budynku, gdzie jest Santa Claus ze swoimi Elfami. Jest tam "gorący lód", hałasu wiele i inne ciekawostki związane z Mikołajem. Przechodzimy zgodnie z kierunkiem jaki dają strzałki - docieramy do Św. Mikołaja i tu można sobie z nim zrobić fotografię zbiorową i taką sobie robimy, bo osobiste niestety zrobione były, ale to już była zbyt wysoka cena. Ceny nie były dla nas szokiem (mimo, że wysokie) szokiem była dla nas rozmowa ze Św. Mikołajem po pytaniu skąd jesteśmy, jak usłyszał, że z Polski rozmawia z nami po polsku, i nie jest to jakaś formułka, tylko rozmowa pięknym, polskim językiem, bez kaleczenia, bez akcentu, pyta nas co tu robimy, skąd jesteśmy - na moją informację, że z Olsztyna określa położenie, zachwyca się naszą Warmią i Mazurami, o celu naszej wizyty w Rovaniemi też ma ciekawą opinię i życzy nam powodzenia w tym działaniu. Życzy również wesołych świąt i dobrego roku. I byłoby to dziwne gdybyśmy nie zapytali skąd ON jest, że tak dobrze zna nasz język odpowiedział - jestem miejscowy.
Kilka lat później ten sam - Santa Klaus - gościł w Olsztynie.
Droga Bożenko - dziękujemy za list i za piękny wiersz. Otrzymujesz znaczek z numerem "10" i w ten sposób mamy pierwszą w historii Purpurowego Gniazda "Złotą dziesiątkę"
pozdrawiamy i do zobaczenia w bibliotece!
sobota, 9 listopada 2013
List od Przyjaciela
Napisała do nas Ania ze Szwecji:
O matko! I co to teraz będzie?
Ramon, ty znasz te zimowe lasy! Ratuj Mikołaja i nasze prezenty!
Może zwołaj radę reniferów Mikołaja, może one coś wiedzą.
Może Profesorek, albo Pyszałek coś wymyślą, a Błyskawiczny zdąży zawieźć Mikołaja do fabryki prezentów.
I wszystkie dzieci znajdą swoje paczki pod choinką!
Chrupuś, a ty to się tak nie trzęś ze strachu. Trolek siedzi z tobą i myśli, może coś wykombinuje.
Ja, to tak naprawdę się nie martwię. Jeszcze tak nie było, żeby Mikołaj nie zdążył z prezentami!
Znajdziecie go, prawda? Musicie go znaleźć, bo dzieci już odkurzają SKARPETY na prezenty!
Przyjaciel Anna.
A co Wy o tym myślicie?
Mikołaj i Ania czekają na Wasze komentarze :)
O matko! I co to teraz będzie?
Ramon, ty znasz te zimowe lasy! Ratuj Mikołaja i nasze prezenty!
Może zwołaj radę reniferów Mikołaja, może one coś wiedzą.
Może Profesorek, albo Pyszałek coś wymyślą, a Błyskawiczny zdąży zawieźć Mikołaja do fabryki prezentów.
I wszystkie dzieci znajdą swoje paczki pod choinką!
Chrupuś, a ty to się tak nie trzęś ze strachu. Trolek siedzi z tobą i myśli, może coś wykombinuje.
Ja, to tak naprawdę się nie martwię. Jeszcze tak nie było, żeby Mikołaj nie zdążył z prezentami!
Znajdziecie go, prawda? Musicie go znaleźć, bo dzieci już odkurzają SKARPETY na prezenty!
Przyjaciel Anna.
A co Wy o tym myślicie?
Mikołaj i Ania czekają na Wasze komentarze :)
piątek, 8 listopada 2013
List od Przyjaciela
W nocy, choć było ciemno i zimno, i w lesie pewnie huczał tylko wiatr, napisała do nas bardzo ciepło Bożenka z Dąbrówki Wielkiej.
Bożenka jest babcią czwórki dzieciaczków i chce należeć do Klubu Przyjaciół Purpurowego Gniazda.
Przeczytajcie co napisała:
Mam na imię Bożena tak jak autorka tej pięknej opowieści.
Cóż by to były za święta bez prezentów dla dzieci i bez Mikołaja, ja nie mogę sobie nawet wyobrazić takich świąt.
Mieszkam w lesie, ale mój las nie jest zamrożony, dlatego chcę pomóc królikowi, reniferowi i trollowi w poszukiwaniach Mikołaja, aby zdążył z prezentami dla dzieci.
Moje wnuki ucieszyły by się bardzo, gdyby dostały od Mikołaja książeczki Purpurowe Gniazdo. Więc ruszamy wszyscy i szukamy Mikołaja, na pewno nam się uda. Autorce składam gratulacje za tak piękny tekst.
Brawo i proszę o więcej.
Chcę oczywiście wstąpić d Klubu Przyjaciół Purpurowego Gniazda. Dlaczego?
Odpowiem tak - a kto by nie chciał?! Jestem na etapie czytania książeczek dla moich wnucząt, a mam ich czworo.Proszę więc Świętego Mikołaja o zapisanie mnie do Klubu.
Z poważaniem Bożena Wąsowska.
Bożenko, oczywiście zostałaś Członkiem Klubu. Czekaj na znaczek z numerem... "9".
Jeszcze tylko jeden list i będziemy mieć naszą Pierwszą Złotą Dziesiątkę!
Zapraszam więc do pisania! :)
Przeczytajcie co napisała:
Mam na imię Bożena tak jak autorka tej pięknej opowieści.
Cóż by to były za święta bez prezentów dla dzieci i bez Mikołaja, ja nie mogę sobie nawet wyobrazić takich świąt.
Mieszkam w lesie, ale mój las nie jest zamrożony, dlatego chcę pomóc królikowi, reniferowi i trollowi w poszukiwaniach Mikołaja, aby zdążył z prezentami dla dzieci.
Moje wnuki ucieszyły by się bardzo, gdyby dostały od Mikołaja książeczki Purpurowe Gniazdo. Więc ruszamy wszyscy i szukamy Mikołaja, na pewno nam się uda. Autorce składam gratulacje za tak piękny tekst.
Brawo i proszę o więcej.
Chcę oczywiście wstąpić d Klubu Przyjaciół Purpurowego Gniazda. Dlaczego?
Odpowiem tak - a kto by nie chciał?! Jestem na etapie czytania książeczek dla moich wnucząt, a mam ich czworo.Proszę więc Świętego Mikołaja o zapisanie mnie do Klubu.
Z poważaniem Bożena Wąsowska.
Bożenko, oczywiście zostałaś Członkiem Klubu. Czekaj na znaczek z numerem... "9".
Jeszcze tylko jeden list i będziemy mieć naszą Pierwszą Złotą Dziesiątkę!
Zapraszam więc do pisania! :)
czwartek, 7 listopada 2013
Purpurowe Gniazdo w olsztyńskim BWA
"Purpurowe Gniazdo" zadebiutowało!
Na I Festiwalu do Czytania przeczytałam ten fragment, w którym Mikołaj kłóci się Trolkiem, wybiega z domu i znika w Zamrożonym Lesie.
Festiwal odbył się w Galerii BWA w Olsztynie (26 października 2013 r.)
a tak było w Galerii BWA w Olsztynie - relacja w Kurierze Olsztyńskim http://www.kurierolsztynski.pl/literackie-eksponaty-w-bwa-galeria/
I fotoreportaż Anny Hac (I Festiwal do Czytania_26 października_2013)
Z Piotrem Bałtroczykiem. Czy ja mu grożę paluszkiem?
Krzysztof się rozgrywa, kanapa czeka na książkę...
Idę :)
Purpurowe Gniazdo z kanapy - Krzysztof gra bluesa
Obraz, ja i Purpurowe Gniazdo
Krzysztof gra bluesa, ja czytam...
Żywy obraz na tle obrazów :)
Obraz, ja, Purpurowe Gniazdo i mój cień podwójny, bo Cień mój zawsze się rozpycha
Ja czytam, Krzysztof gra bluesa...
Piotr Bałtroczyk, Krzysztof Kawałko i ja - autorka Purpurowego Gniazda :)
Fot. Anna Hac
Na I Festiwalu do Czytania przeczytałam ten fragment, w którym Mikołaj kłóci się Trolkiem, wybiega z domu i znika w Zamrożonym Lesie.
Festiwal odbył się w Galerii BWA w Olsztynie (26 października 2013 r.)
a tak było w Galerii BWA w Olsztynie - relacja w Kurierze Olsztyńskim http://www.kurierolsztynski.pl/literackie-eksponaty-w-bwa-galeria/
I fotoreportaż Anny Hac (I Festiwal do Czytania_26 października_2013)
Z Piotrem Bałtroczykiem. Czy ja mu grożę paluszkiem?
Krzysztof się rozgrywa, kanapa czeka na książkę...
Idę :)
Purpurowe Gniazdo z kanapy - Krzysztof gra bluesa
Obraz, ja i Purpurowe Gniazdo
Krzysztof gra bluesa, ja czytam...
Żywy obraz na tle obrazów :)
Obraz, ja, Purpurowe Gniazdo i mój cień podwójny, bo Cień mój zawsze się rozpycha
Ja czytam, Krzysztof gra bluesa...
Piotr Bałtroczyk, Krzysztof Kawałko i ja - autorka Purpurowego Gniazda :)
Fot. Anna Hac
środa, 6 listopada 2013
List od Przyjaciela
Napisała do nas Kaja ze Szwecji. To ciekawe, że książka jeszcze się nie ukazała, a listy przychodzą aż ze Szwecji. Wspaniale.
Kaja pisze tak:
Mam na imię Kaja i mieszkam w Szwecji. Chciałabym być przyjacielem purpurowego gniazda, bo kto by nie chciał być przyjacielem Mikołaja.
Mikołaj też potrzebuje przyjaciół żeby nie był kot znudzony!
Pozdrowienia Kaja
I ja Ciebie pozdrawiam Kaju :) Twój znaczek ma numer 6!
Mam na imię Kaja i mieszkam w Szwecji. Chciałabym być przyjacielem purpurowego gniazda, bo kto by nie chciał być przyjacielem Mikołaja.
Mikołaj też potrzebuje przyjaciół żeby nie był kot znudzony!
Pozdrowienia Kaja
I ja Ciebie pozdrawiam Kaju :) Twój znaczek ma numer 6!
Subskrybuj:
Posty (Atom)