sobota, 25 stycznia 2014

SuperRecenzja Purpurowego Gniazda


Portal MoznaPrzeczytac.pl recenzja książek z każdej półki
link do recenzji:
http://moznaprzeczytac.pl/purpurowe-gniazdo-bozena-kraczkowska/
Co może sprawić, że całkiem dorosła już osoba sięga po książkę przeznaczoną dla dzieci? A taką właśnie pozycją jest Purpurowe Gniazdo. Tak, być może jest na tyle zapobiegliwa (troskliwa? A może kontrolująca?), iż swojemu dziecku nie pozwoli przeczytać tego, co przez jej ręce, oczy i uszy nie przeszło (ot, taka bardziej ucywilizowana forma cenzury). Ale może… może to ten wyjątkowy czas, bliskość nadchodzącej Gwiazdki, sprawiają, że odżywa w nas tęsknota za dzieciństwem i pragnienie powrotu do tamtego czasu?
A może to jest w nas sprawiając że trzymamy na naszych półkach Małego Księcia, Tajemniczy Ogród czy Anię z Zielonego Wzgórza… Ja właśnie poczułam niedawno potrzebę, by poszerzyć swój repertuar tych „nieśmiertelnych” książek, dzięki którym uśmiech pojawia się na twarzy (prawie) każdego dorosłego. Ponieważ zbliżał się czas św. Mikołaja, skusiła mnie propozycja polskiej autorki, pani Bożeny Kraczkowskiej, Purpurowe Gniazdo.
Poświęconego jej czasu nie żałuję, a teraz książkę oddaję w dobre ręce, Bratanicy i Siostrzeńcowi.
Purpurowe Gniazdo to baśniowa opowieść o Świętym Mikołaju, który jest, o dziwo, bardzo podobny do nas, a przynajmniej – ma zbliżone problemy. Nosi oczywiście mikołajowe szaty, korzysta z zaprzęgu reniferów, czyta listy, nadzoruje wytwórnię prezentów, i tak dalej… ale (zdradzę Wam ten sekret) ma wiele całkiem „ludzkich” słabości… Objada się słodyczami i uparcie odmawia przejścia na sałatowo-marchewkową dietę odchudzającą; poza tym, i jego dopada całkiem „zwykła” chandra, czyli zmęczenie, zniechęcenie i znudzenie (czytaj: po prostu ma dość!). Wtedy pojawia się pokusa, by porzucić wszystko, co zna i plan, by od długiego urlopu rozpocząć Nowe Życie. A to wszystko dzień przed Wigilią… Oj, zapowiadają się kłopoty!… Lecz, od czego byliby prawdziwi Przyjaciele – Trolek, Renifer Ramon (z akcentem na „o”), Królik Chrupuś (i inni), jeśli nie od ratowania św. Mikołaja, Zamrożonego Lasu i wszystkich dzieci na świecie? W końcu, jak mawiają współpracownicy św. Mikołaja:
"Święty Mikołaj nie jest jednoosobową instytucją. Święty Mikołaj to my wszyscy! Bez nas Mikołaj niewiele by zdziałał, a my bez Mikołaja też niewiele znaczymy."
Tak właśnie zaczyna się ta opowieść o Wielkiej Wyprawie. I Wielkiej Przygodzie, w której świat (poprzez karty książki) przenosi się mała Marcysia, miłośniczka książek (i przygód, oczywiście).
Purpurowe Gniazdo to opowieść ciepła i mądra, a do tego z nutką niewymuszonego, inteligentnego humoru. Napisana została barwnym, żywym i plastycznym językiem, który budzi wyobraźnię, dzięki czemu młody Czytelnik ma szansę w pełni przenieść się do świata wykreowanego przez Autorkę i poczuć atmosferę Zamrożonego, Niemego Lasu. Niemal słyszy skrzypienie śniegu pod stopami, czuje na sobie powiew lodowatego wiatru i prawie dygoce z zimna… Ale jednocześnie – co nie bez znaczenia – ten groźny, złowrogi klimat nie budzi lęku, gdyż nawet serce „wkurzonej” i niebezpiecznej Pani Zimy topnieje na widok potęgi przyjaźni, miłości i poświęcenia głównych bohaterów. Takie prowadzenie akcji uważam za przejaw dużej uważności i wrażliwości Autorki na emocje młodych czytelników.
Nie wiem, czego Ty oczekujesz od książki przeznaczonej dla dzieci, ale według mnie powinna ona przede wszystkim „bawić i uczyć”, posiadać jakieś głębsze przesłanie i oczywiście kończyć się tzw. „happy endem”, czyli triumfem dobra nad złem. Do tego mile widziana byłaby atrakcyjna dla dziecka szata graficzna – kolorowe, bajkowe ilustracje. Propozycja polskiej autorki, Bożeny Kraczkowskiej, moim zdaniem, spełnia wszystkie te kryteria. Dość oryginalny i dynamicznie prowadzony wątek „zbuntowanego” (i nie do końca świętego) Mikołaja, naprawdę angażuje, jednocześnie przekazując ponadczasową prawdę o uniwersalnych wartościach – potędze przyjaźni, która uczy przebaczać i zwyciężać zło, brać odpowiedzialność za swoje czyny, odwagi i poświęcenia. A całość została naprawdę pięknie zilustrowana akwarelkami.
Purpurowe Gniazdo to z całą pewnością pozycja wartościowa na polskim rynku wydawniczym literatury dziecięcej, którą dorosły może polecić młodemu Czytelnikowi bez obawy o jakiekolwiek negatywne konsekwencje dla jego rozwoju (a w obecnych czasach uważam to za bardzo istotną kwestię, aczkolwiek nierzadko pomijaną). Jednakże powieść pani Kraczkowskiej, choć (jak zaznacza Wydawca) przeznaczona dla dzieci, jest pozycją familijną, a więc uniwersalną – i starszy Czytelnik także znajdzie coś dla siebie. Bowiem, jak mądrze powiedziała Babcia Augusta:
"Każdy z nas jest takim małym purpurowym gniazdem, bo w każdym z nas toczy się uwięzione życie. Sztuka polega na tym, aby to życie uwolnić."
I dlatego – tak, nawet bardzo już dorosłemu polecam tę książkę. Pod jednym wszak warunkiem – że zachował w sobie chociaż cząstkę Wewnętrznego Dziecka, którego głos jest zawsze lepiej słyszalny w tym bożonarodzeniowym czasie. I oby to było Wolne Dziecko, czego i Tobie życzę.

Tytuł SuperRecenzji "Purpurowego Gniazda" dla MoznaPrzeczytac.pl

Ogłoszenie wyników konkursu na SuperRecenzję.
Tytuł SuperRecenzji książki "Purpurowe Gniazdo" otrzymuje recenzja napisana dla portalu MoznaPrzeczytac.pl

Wraz z tytułem Honorowego Członka Klubu Przyjaciół Purpurowego Gniazda, autorka rezenzji otrzymuje także: książkę "Purpurowe Gniazdo", klubowe: koszulkę i znaczek.
Serdecznie dziękuję wszystkim autorom za napisanie recenzji i udział w naszej zabawie.
Pozdrawiam :)
Bożena Kraczkowska

wtorek, 21 stycznia 2014

recenzja Izabeli Kowal dla Nowaczytelnia.pl

recenzja nr. 12! zapraszam do lektury i komentowania
Izabela Kowal Nowaczytelnia.pl http://www.nowaczytelnia.pl/recenzje/4-recki/1641-purpurowe-gniazdo.html
Święta to taki okres w roku, w którym możemy zadbać o rodzinne więzi i spędzić z najbliższymi znacznie więcej czasu, niż pozwala nam na to bezwzględna proza codzienności. Możliwości spożytkowania wolnego jest od groma, ale z nieodgadnionych powodów - w przerwie między lepieniem pierogów, a smażeniem krokietów- większość z nas ląduje na kanapie przed telewizorem. I choć stacje nie zawodzą, jeśli chodzi o świąteczne kino familijne, to czasami warto wybrać inną formę obcowania z kulturą i najzwyczajniej sobie poczytać. Z pomocą rodzicom i wszystkim tym, którzy mają młodsze rodzeństwo czy kuzynostwo, przychodzi Bożena Kraczkowska ze świetną i nastrojową bajką pt. „Purpurowe gniazdo”.
Mała Marcysia, w zacisznym kącie swojego pokoju, czyta książkę o perypetiach Świętego Mikołaja, który na dzień przed Wigilią postanawia wybrać się na urlop. Nie trzeba być żadnym Sherlockiem Holmesem, by odgadnąć, że to decyzja opłakana w skutkach. Bo kto inny jak nie Mikołaj, dostarczy prezenty wszystkim dzieciom na świecie? Jego przyjaciele- mikroskopijnej wielkości Trolek, królik Chrupuś i silący się na francuski akcent renifer Ramon, starają się odwlec Świętego od tego ryzykownego pomysłu. Przy okazji wymyka się im kilka słów o zbawiennych skutkach diety, która z pewnością nie zaszkodziłaby korpulentnemu Mikołajowi, zaczynającemu mieć poważne problemy z przeciskaniem się przez wąskie kominy. Wzmianka o diecie przesądza sprawę i rozżalony Mikołaj udaje się do Zamrożonego Lasu, gdzie czeka na niego szereg niebezpiecznych perypetii i gromadka zwierząt, której będzie musiał pomóc w uwolnieniu ptaków. Okazuje się bowiem, że Piękna Zima, do której zdecydowanie bardziej pasuje przymiotnik sroga, uwięziła wszelkie ptactwo w purpurowym gnieździe, skutkiem czego jest całkowicie niemy, pozbawiony trzepotu skrzydeł i wesołego ćwierkania, las. W książce jest również taki moment, w którym zaczytana Marcysia niespodziewanie zasypia i śniąc przenosi się do bajkowego świata Zamrożonego Lasu. Poznaje przy tym Mikołaja i resztę bohaterów oraz angażuje się w poszukiwania ptaków. To właśnie ten, niby niepozorny motyw, urzekł mnie w całej historii najbardziej, bo pokazuje z całą klarownością jak ogromną rolę odgrywają w życiu dzieci bajki. Dzięki temu sama przypominałam sobie, jak niejednokrotnie zasypiałam z głową pełną pomysłów na rozwiązanie problemów Małej Księżniczki, czy mieszkańców Stumilowego Lasu. Nie wspominając już o przygodach dzieci z Bullerbyn, które niewątpliwie zaprzątały mnie najbardziej.

Jak sami widzicie, jest to historia idealnie wpasowująca się w zimowy, bożonarodzeniowy klimat. Do tego liczy sobie zaledwie 121 stron, zadrukowanych sporą, idealną dla młodszych czytelników czcionką. Jeśli zatem wasze pociechy są już na tyle duże, by same obcować z tekstem, „Purpurowe gniazdo” nie przysporzy im w związku tym żadnych trudności, a dobrnięcie do końca historii z pewnością będzie stanowiło nie lada powód do dumy. Patrząc na okładkę, nie sposób nie wspomnieć o urzekającej szacie graficznej, choć to dopiero początek plastycznych niespodzianek. W dalszej kolejności, gdy czytelnik zagląda do książki, rzucają się w oczy charakterystyczne, pastelowe ilustracje. Jak na tak niewielką objętość tekstu, jest ich całkiem sporo, przez co odbiór tekstu staje się dla dzieci znacznie łatwiejszy i barwniejszy. Przyznam szczerze, że to właśnie te kolorowe ilustracje robiły największą furorę, gdy porwałam się na czytanie „Purpurowego gniazda” mojej małej kuzynce. Powiadają, że w każdym z nas drzemie cząstka dziecka, wystarczy tylko pozwolić się jej rozbudzić. Dlatego nie miejcie skrupułów przed lekturą „Purpurowego gniazda” we wspólnym, rodzinnym gronie. Ta pełna magii, śniegu i zapachu przyprawy korzennej bajka, stanowić będzie także idealny prezent, który nie tylko cieszy oko ze względu na dopracowaną szatę graficzną, ale i zawiera w sobie wiele cennych rad do spółki z morałem, bez którego przecież nie mogłaby istnieć prawdziwa bajka.

niedziela, 19 stycznia 2014

Bo ta książka jest dla dzieci. Spotkanie z autorką Bożeną Kraczkowska

Bo ta książka jest dla dzieci. Spotkanie z autorką artykuł / Olsztyniak / wydanie internetowe: http://naszolsztyniak.pl/186758,Bo-ta-ksiazka-jest-dla-dzieci-Spotkaj-sie-z-autorka.html

Dzisiaj w Kamienicy Naujacka w Olsztynie odbyło się spotkanie z dziećmi i ich rodzicami. Spotkanie było bardzo miłe, czytałam, opowiadałam, rozmawiam z dziećmi, a na koniec dyskutowaliśmy z rodzicami o przesłaniu książki.
Jak tylko otrzymamy zdjęcia - zmieścimy je na blogu.

Przy okazji spotkania ukazał się artykuł w Olsztyniaku.

Bo ta książka jest dla dzieci

Co łączy mikołaja, Marcysię, renifera Ramona i Piękną Zimę? To bohaterowie zimowej powieści „Purpurowe Gniazdo”. Spotkanie z autorką książki Bożeną Kraczkowską w niedzielę, 19 stycznia o godz. 12.
Dziennikarka „Gazety Olsztyńskiej”, poetka, napisała m.in. tekst piosenki, którą śpiewa Maryla Rodowicz, fotografka, prowadzi bloga. Teraz autorka książki dla najmłodszych. — Bajki dla dzieci pisałam od zawsze. „Purpurowe gniazdo” jest pierwszą wydaną książką dla najmłodszych. Czytelnicy dopytują się, czy „Purpurowe gniazdo” będzie miało swoją kontynuację, co mnie bardzo cieszy. W ogóle książka budzi ogromne zainteresowanie najmłodszych. Dzieci interesują się ilustracjami, pytają kto jest ich autorem i bardzo chętnie rysują swoje wersje tych ilustracji — opowiada Bożena Kraczkowska, autorka książki. — Jeśli chodzi o ulubionych bohaterów, to dzieci lubią mikołaja, Marcysię, renifera Ramona... Najbardziej jednak lubią Piękną Zimę. To mnie trochę zaskakuje, gdyż Piękna Zima jest sroga. Dzieci zauważają także babcię Augustę, a to oznacza, że babcia zajmuje w ich rodzinie nadal bardzo ważne miejsce. A wszystko, co wiąże się z „Purpurowym gniazdem” z pewnością wywróciło moją codzienność do góry nogami, ale to nie jest w moim przypadku powód do smutku, wręcz przeciwnie. Kiedy spełniamy swoje marzenia, stajemy się bardziej szczęśliwi, spełnieni. Wydając książkę „Purpurowe Gniazdo” spełniłam jedno ze swoich wielkich marzeń. O tym, aby moje książki trafiły do dzieci, aby były czytane. Kajot

plakat reklamujący spotkanie



„Poranek w Kamienicy” — „Purpurowe gniazdo” — czytanki Bożeny Kraczkowskiej odbył się w niedzielę, o godz. 12 w kamienicy Naujacka. Fotoreportaż







środa, 15 stycznia 2014

Wybierz SuperRecenzję Purpurowego Gniazda

KONKURS.
Wybierz SuperRecenzję, zostań SuperAktywistą :)

Od dzisiaj, 15 stycznia do 24 stycznia (piątek) będziemy wybierać SuperRecenzję Purpurowego Gniazda.
Zasady konkursu są proste - czytamy recenzje i wybieramy tę, która jest Waszym zdaniem najciekawsza. Opinię zamieszczamy w komentarzach pod recenzją. Wygra ta recenzja, która otrzyma najwięcej opinii.

Recenzje są opublikowane poniżej oraz zarchiwizowane na półce "recenzje" i jest ich 11

NAGRODY
Nagrodą w konkursie jest książka Purpurowe Gniazdo, klubowa koszulka, oficjalny znaczek Klubu oraz oczywiście tytuł "Przyjaciel Purpurowego Gniazda".
Nagrodę – tytuł i koszulkę – otrzyma także najbardziej aktywny komentujący.

Wejdź w "recenzje" (pasek na górze) i weź udział w konkursie.
Wyniki konkursu ogłosimy w 25 stycznia (sobota)


Miłej lektury, miłego komentowania!
Osoby komentujące proszę i chcące wziąć udział w konkursie na SuperAktywistę proszę o podpisywanie swoich opinii i przesłanie maila kontaktowego na adres:
purpurowegniazdo@wp.pl

Sponsorem koszulek jest firma Art Style w Olsztynie – serdecznie dziękujemy!


wtorek, 14 stycznia 2014

wywiad z Bożeną Kraczkowską, autorką Purpurowego Gniazda / Gazeta Olsztyńska

Bo wszyscy jesteśmy małym Purpurowym Gniazdem
KULTURA.WM.PL
http://kultura.wm.pl/185367,Bo-wszyscy-jestesmy-malym-Purpurowym-Gniazdem.html

Na rynku wydawniczym ukazała się książka dla dzieci "Purpurowe Gniazdo", której autorką jest Bożeną Kraczkowska, dziennikarka "Gazety Olsztyńskiej". — Każdy z nas jest małym Purpurowym Gniazdem, w którym toczy się uwięzione życie. Sztuka polega na tym, aby to życie uwolnić — mówi autorka powieści.


- Dużo piszesz?
- Pracuję, śpię i znowu piszę... (śmiech)

- Po co piszesz?
- Powodów jest wiele - bo lubię pisać, bo uważam, że dzień bez wiersza jest półdniem. Bo nie zgadzam się na takiego bohatera, jakiego kreują np. media mainstreamowe. Nie zgadzam się na takiego człowieka.

- Czyli na jakiego?
- Płytkiego, zawistnego barbarzyńcę maltretującego dzieci, znęcającego się nad zwierzętami. Nie zgadzam się na głupca wykrwawiającego własny naród... To nie są wzory do naśladowania, a jednak... w tej części kosmosu, jedynie człowiek potrafi być durniem z akcentem na “potrafi”.

- No tak – nie musi być durniem, nie jest nim, ale potrafi nim być.
- Dokładnie tak.

- To kto według ciebie powinien być bohaterem dnia?
- Amadyniec.

- Kto?
- To taki ptak jak motyl. Krytycznie zagrożony wyginięciem. Albo mieniak tęczowiec.

- Mieniak?
- Tak. Albo strużnik (śmiech). To motyle. Lubię motyle...

- Motyl bohaterem dnia?
- Tak. Motyl, dekalog, dobry człowiek...

- Ale istnieją także źli ludzie i trzeba ich pokazywać! Piętnować! - Jasne że tak! Tyle tylko, że źli ludzie powinni znikać z naszego otoczenia, a nie stawać się bohaterami. Znikać powinna brzydota, głupota... Bohaterem dnia powinno być piękno...

- Utopia.
- Wiem... ale miałyśmy rozmawiać o mojej książce.

- Zapomniałam (śmiech). "Purpurowe Gniazdo" to twoje kolejne wydawnictwo. O czym jest ta książka, do kogo skierowana, po co ją napisałaś? - "Purpurowe Gniazdo" jest częścią serii książek. Kolejne to: “Turkusowe wiśnie” i “Tajemnica studni babci Augusty”. Wszystkie powieści łączy główna bohaterka – siedmioletnia Marcysia. Powieści szufladkuje się jako książki dla dzieci, ale uważam, że wiek nie ma tu znaczenia. To jest po prostu opowieść zimowa. Akcja zaczyna się w Wigilię Bożego Narodzenia. Tego właśnie dnia Święty Mikołaj buntuje się i postanawia, że nigdzie w tym roku nie pojedzie. Koniec z prezentami, z całą tą świąteczną tradycją. Przyjaciele Mikołaja, przerażeni konsekwencjami takiej decyzji, próbują go odwieźć od tego dziwacznego zamiaru, jednak Mikołaj stawia na swoim. Dochodzi do kłótni, w wyniku której Mikołaj wybiega z domu prosto w ramiona Pięknej Zimy i znika w śniegach Zamrożonego Lasu. Przyjaciele natychmiast organizują poszukiwania. W drodze zaprzyjaźniają się z leśnymi zwierzętami i od nich dowiadują się dlaczego lasy są nieme. Otóż Piękna Zima, w zemście, uwięziła wszystkie ptaki świata na dnie Purpurowego Gniazda. Teraz przed przyjaciółmi stoją dwa trudne zadania — odnalezienie Świętego Mikołaja i uwolnienie ptaków. Jeśli im się to nie uda, dzieci nie dostaną prezentów, a lasy na wielki pozostaną nieme. Wyobrażasz sobie las bez ptaków?

- Nie. Tak jak nie wyobrażam sobie świąt bez Świętego Mikołaja. I co, uda im się? Odnajdą Mikołaja? Uwolnią ptaki?
- Odpowiedź jest w książce. Oczywiście, historia zbuntowanego Świętego Mikołaja jest jedynie pretekstem do rozmowy o ważnych sprawach – o rodzinie, przyjaźni, odpowiedzialności, o szacunku dla inności, o tolerancji... Co ważne, Purpurowe Gniazdo nie jest jedynie bajkowym więzieniem ptaków.

- A czym jeszcze?
- Człowiekiem.

- Jak to człowiekiem?
- Każdy z nas jest małym Purpurowym Gniazdem, w którym toczy się uwięzione życie. Sztuka polega na tym, aby to życie uwolnić. Uwolnić siebie, swoją osobowość. Chodzi też o to, aby nie krępować innych, nie manipulować. Dlatego Purpurowe Gniazdo jest i dla dzieci i dla dorosłych. Uwolnić siebie to także dać sobie szansę na dokonywanie dobrych wyborów.

- Co znaczy “dokonywanie dobrych wyborów”?
- Bywa że ulegamy naciskom. Wybieramy nie to, co uważamy za dobre, lecz to, co sugerują nam inni. I nie zawsze są to dobre wybory.

- Na przykład?
- A choćby reklama. Większość z nas jej ulega. - "Musisz to mieć!" - wrzeszczy na nas plakat. I my szybciutko hop, hop do sklepu i kupujemy, i mamy, i wtapiamy się w tłum np. modnie ubranych osób (śmiech). Oczywiście spłycam temat, ale tak to działa. Jeśli masz modne ciuchy, to wyglądasz jak milion ludzi w modnych ciuchach. Jeśli masz tatuaż, to jesteś jednym z miliona ludzi z tatuażem. Takie “wyróżniki” nie czynią nas oryginalnymi, a jedynie ustawiają nas w jakimś szeregu. Dobrze jeśli to my sami sobie ten szereg wybierzemy, a nie bezwolnie pozwolimy siebie tam wepchnąć.

- Co więc czyni nas oryginalnymi?

- Nasza osobowość, bo jest jednostkowa. Jeśli lubisz pisać – pisz, jeśli lubisz śpiewać – śpiewaj, jeśli lubisz się uczyć, to się ucz i nie słuchaj tych, którzy krzyczą za tobą “kujon”. Bo ty potem będziesz żyć jak chcesz, a on...


- A on być może stanie się durniem?

- Może się stać...

- Tak ładnie mówisz o tej wolności..., że jak chcesz być dobrym człowiekiem, to nim bądź...
- Dokładnie tak.

- A jeśli ktoś chce być złym człowiekiem, to co wtedy?
- To niech się zastanowi czy będąc złym człowiekiem będzie człowiekiem szczęśliwym? Źli ludzie są zazwyczaj wielkimi egoistami. Czy słyszałaś kiedykolwiek o szczęśliwym egoiście? Ja nie słyszałam (śmiech). Święty Mikołaj, buntując się, wykazał wielki egoizm.

- Ale przecież Mikołaj miał potrzebę buntu. Chciał zmienić swoje życie. Uwolnił w ten sposób swoją osobowość, czyż nie tak? - A to ci pętelka (śmiech). Zazwyczaj chcemy być kimś innym, niż tym, kim jesteśmy. Chcemy mieć to, czego akurat nie mamy. A przecież każdy z nas jest jednostkowym dziełem Stwórcy.

- I dlatego warto przeczytać “Purpurowe Gniazdo”? - Dlatego warto być sobą. W książce jest zawarta pewna tajemnica. Ta tajemnica jest dla każdego Czytelnika inna. Bo każdy z nas jest inny, różny, jak inne i różne są ptaki. Warto swoją inność dostrzec i uwolnić ją.

- “Tak jak Mikołaj ptaki”?
- Tak jak Mikołaj ptaki...

Rozmowę zanotowała Anna Banaszkiewicz

Przeczytaj cały tekst: Bo wszyscy jesteśmy małym Purpurowym Gniazdem - Kultura http://kultura.wm.pl/185367,Bo-wszyscy-jestesmy-malym-Purpurowym-Gniazdem.html#ixzz2qNE1QSek

środa, 8 stycznia 2014

recenzja Malineczka74 - blog Cudowny świat książek (11)

i oto recenzja nr 11!
Autorką jest Malineczka74, a recenzja została opublikowana na blogu: http://cudownyswiatksiazek3.blogspot.com/2014/01/bozena-kraczkowska-purpurowe-gniazdo.html

Bardzo piękna opowieść dla maluchów!
W tytule recenzji zdradzam tym razem tak wiele! Ale tak dyktuje mi serducho. Przeczytałam bowiem wyjątkowo piękną bajkę, która porwała mnie do krainy dzieciństwa i przypomniała mi coś niezykle ważnego. Święta to nie komercja! Święta to magiczny czas w którym każdy powinien stać się po prostu dzieckiem. Nieważne ile ma teraz lat. Bo tylko dzieci nieskażone brutalnością świata mogą w 100% poczuć magię Bożego Narodzenia. 
Nikt chyba nie wyobraża sobie świątecznego czasu bez Jego wizyt. Święty Mikołaj po prostu musi zjawić się w domach dzieci i zostawić im pod poduszką czy w skarpecie wymarzone prezenty. Ten bożonarodzeniowy czas to okres wytężonej pracy dla Świętego. W książce Pani Kraczkowskiej Mikołaj poczuł się bardzo znużony i zmęczony swoimi zadaniami. Miał dość i postanowił zrezygnować z odwiedzin dzieci. Dopadła go solidna chandra i zniechęcenie. Swoim zachowaniem wprawił w osłupienie swoich pomocników. Ale mimo namów zdania nie zmienił. Sam sobie udzielił urlopu i zniknął na przechadzce w zimowym lesie. Jego przyjaciele postanowili nie dopuścić do katastrofy. Za wszelką cenę  chcieli odnaleźć Mikołaja i zmienić jego decyzję. Królik Chrupuś, renifer Ramon i mały troll Trolek udali się na poszukiwania...
 
Książka uprzyjemniła mi jak się okazało niezwykły wieczór w blasku choinki. Nagle ubyło mi lat i z dorosłej kobiety stałam się małą dziewczynką z kucykami, którą zachwyciła fabuła tej bajki. Z łatwością przeniosłam się w świat fantazji. Ta książka wniosła coś wyjątkowego w moje życie. Przypomniała mi czasy( za którymi bardzo tęsknię) gdy inaczej się żyło. Święta nie wiązały się wyłącznie z poprzedzającym je maratonem zakupów. Tak, w moim dzieciństwie cieszyły drewniane zabawki, ciepłe gesty, bezinteresowna przyjaźń i chęć pomocy w potrzebie. Taki właśnie klimat panuje w tej bajce. Występujące postacie mają dobre serca."Purpurowe gniazdo" to książeczka edukacyjna, która niesie w sobie pouczające dla dzieciaków przesłanie. Gloryfikuje przyjaźń, która pod żadnym względem nie bywa wyrachowana. Docenia bezinteresowność i poświęcenie dla dobra wyjątkowej sprawy. Akcja tej lektury jest bardzo dynamiczna. A wszystko osadzone jest w cudownym świątecznym klimacie który wyraża również okładka oraz ilustracje zamieszone w środku. I tym sposobem i tekst i rysunki tworzą niezwykle dopracowaną całość, która zachwyci nie tylko maluchy. Ja mimo swojego wieku dałam się zaczarować tej historii. Warto polecić dzieciom tę historię, która rozbudza wyobraźnię, uczy i bawi, edukuje i cieszy. Czy ta książeczka ma jakieś wady? Szkoda, że jest jeszcze dłuższa, bo chętnie potowarzyszyłabym Mikołajowi w jego corocznej misji. Piękne opisy, błyskotliwe dialogi, ciekawe postacie ludzkie i bajkowe oraz odczuwalna magia świątecznego czasu to największe atuty tej opowieści, którą gorąco nie tylko najmłodszym polecam. 
Moja ocena 9/10.

aby dodać komentarz wejdź w "komentarze" napisz tekst komentarza, wybierz opcję "Komentarz jako: Anonimowy", a następnie "Opublikuj" pojawią się jeszcze kody do wpisania

wtorek, 7 stycznia 2014

recenzja Meg Sosenka na blogu Cisa, czas i ja (10)

"Cisza, czas i ja" tak nazywa się blog, na którym znalazłam tę recenzję

Meg Sosenka
http://ciszaczasija.blogspot.com/2013/12/purpurowe-gniazdo.html

Ostatnio, głównie za sprawą zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, częściej sięgam po bajki i choć jest to lektura skierowana do młodszych czytelników, ja co roku lubię właśnie w tym okresie wynajdywać typowo Bożonarodzeniowe książki i odpoczywać przy nich. W tym roku podobnie jak w poprzednich, pojawiło się mnóstwo ciekawych propozycji dla dzieci, jednak jedna okazała się być tak oryginalną i nieco inną niż reszta, że od razu przystąpiłam do lektury.
Autorką tej niezwykłej opowieści jest Bożena Kraczkowska. Jej styl bardzo mi się podobał i jeśli chodzi o literaturę dziecięcą, przypomniał mi dawne bajki z morałami, a to zdecydowanie ogromny plus dla autorki. Nie da się też nie zachwycić okładką i w ogóle wydaniem książeczki. Jest to małe wydanie w twardej oprawie z przepiękną okładką przywodzącą na myśl baśnie tysiąca i jednej nocy, oraz święta. Również w środku zawarto coś, co u mnie zawsze jest największą zaletą i zwracam na to największa uwagę w przypadku bajek- ilustracje w starym stylu, ręcznie rysowane przez jedną z najbardziej utalentowanych ilustratorek, Kamilę Stankiewicz.
"Purpurowe gniazdo" to powieść o dość nietypowej fabule. Jak wszyscy wiemy, do świąt potrzebne są: choinka, rodzina i oczywiście prezenty, a jak również wiadomo, do tych ostatnich potrzebny jest pewien znany i kochany pan w czerwonym kubraku. Święty Mikołaj. Jednak co gdy ten właśnie pan stwierdza, że zdecydowanie ma dość pracy i w ogóle jest już zmęczony i znudzony i postanawia udać się na urlop do Zamrożonego Lasu? W dodatku las ten nie jest zwyczajny, brak w nim śpiewających ptaków, radosnych treli i ogólnie panuje w nim zatrważająca cisza. Wszystko za sprawą pięknej Zimy, która uwięziła wszystkie ptaki świata w tajemniczym miejscu. Teraz królik Chrupuś, renifer Ramon i troll Trolek, muszą odnaleźć Mikołaja, a pomaga im mała dziewczynka, która do książki weszła przez przypadek...
Ta bajka jest tak wciągająca i śmieszna, że naprawdę przy niej odpoczęłam. To przepiękna powieść o przyjaźni, odwadze, świętach i mnóstwo akcji opatrzonej humorem. W sam raz nie tylko dla dzieci.


aby dodać komentarz wejdź w "komentarze" napisz tekst komentarza, wybierz opcję "Komentarz jako: Anonimowy", a następnie "Opublikuj" pojawią się jeszcze kody do wpisania


poniedziałek, 6 stycznia 2014

recenzja Natalii dla lubimyczytac.pl (9)

i najkrótsza recenzja ze wszystkich :)
recenzja Natalii ukazała się na portalu lubimyczytac.pl

Natalia
Polecam! To jest książka, o której się nie zapomina i na pewno wiele razy się do niej wraca!!! Książka jest dla osób w każdym wieku - uczy i rozbawi każdego! Bardzo pobudza wyobraźnię!! Książka jest napisana tak, że podczas czytania obrazy same nam się pojawiają.

aby dodać komentarz wejdź w "komentarze" napisz tekst komentarza, wybierz opcję "Komentarz jako: Anonimowy", a następnie "Opublikuj" pojawią się jeszcze kody do wpisania

Andrzej Dyrda dla zaczytani.pl (8)

ta recenzja jest krótka, ale treściwa :)
zresztą sami oceńcie, zapraszam do komentowania i głosowania

Andrzej Dyrda
http://zaczytani.pl/ksiazka/purpurowe_gniazdo,druk
Przyznam szczerze, że dawno nie czytałem tak dobrej książki dla dzieci. Jestem pod wrażeniem.
Zawsze lubiłem baśnie, ale "Purpurowe gniazdo" jest czymś więcej niż baśnią. To chyba pierwsza polska zimowa baśń.
Autorka ma niezwykły dar poruszania się w czasie splatania i rozwijania wątków.
Historia zaczyna się w bajce (czas pierwszy), którą to bajkę w rzeczywistości czyta dziewczynka o imieniu Marcysia (to czas drugi). Pod koniec książki Marcysia sama pojawia się w bajce i odchodzi do innej bajki (czas trzeci). To bardzo ciekawy zabieg. Ciekawe jest też zakończenie, którego nie zdradzę.
Nic dziwnego, że książkę rekomendują znani polscy artyści Iwona Pavlović i Wojciech Malajkat. Czas spędzony z "Purpurowym gniazdem" uważam za bardzo udany.
Polecam! Andru


aby dodać komentarz wejdź w "komentarze" napisz tekst komentarza, wybierz opcję "Komentarz jako: Anonimowy", a następnie "Opublikuj" pojawią się jeszcze kody do wpisania

recenzja Można Przeczytać dla moznaprzeczytac.pl (7)

na portalu moznaprzeczytac.pl opublikowano recenzje autorstwa Można Przeczytać
zatem zapraszam do lektury.
Jak Wam się podoba?

Można przeczytać
http://moznaprzeczytac.pl/purpurowe-gniazdo-bozena-kraczkowska/
Co może sprawić, że całkiem dorosła już osoba sięga po książkę przeznaczoną dla dzieci? A taką właśnie pozycją jest Purpurowe Gniazdo. Tak, być może jest na tyle zapobiegliwa (troskliwa? A może kontrolująca?), iż swojemu dziecku nie pozwoli przeczytać tego, co przez jej ręce, oczy i uszy nie przeszło (ot, taka bardziej ucywilizowana forma cenzury). Ale może… może to ten wyjątkowy czas, bliskość nadchodzącej Gwiazdki, sprawiają, że odżywa w nas tęsknota za dzieciństwem i pragnienie powrotu do tamtego czasu? A może to jest w nas sprawiając że trzymamy na naszych półkach Małego Księcia,Tajemniczy Ogród czy Anię z Zielonego Wzgórza… Ja właśnie poczułam niedawno potrzebę, by poszerzyć swój repertuar tych „nieśmiertelnych” książek, dzięki którym uśmiech pojawia się na twarzy (prawie) każdego dorosłego. Ponieważ zbliżał się czas św. Mikołaja, skusiła mnie propozycja polskiej autorki, pani Bożeny Kraczkowskiej, Purpurowe Gniazdo. Poświęconego jej czasu nie żałuję, a teraz książkę oddaję w dobre ręce, Bratanicy i Siostrzeńcowi.
Purpurowe Gniazdo to baśniowa opowieść o Świętym Mikołaju, który jest, o dziwo, bardzo podobny do nas, a przynajmniej – ma zbliżone problemy. Nosi oczywiście mikołajowe szaty, korzysta z zaprzęgu reniferów, czyta listy, nadzoruje wytwórnię prezentów, i tak dalej… ale (zdradzę Wam ten sekret) ma wiele całkiem „ludzkich” słabości… Objada się słodyczami i uparcie odmawia przejścia na sałatowo-marchewkową dietę odchudzającą; poza tym, i jego dopada całkiem „zwykła” chandra, czyli zmęczenie, zniechęcenie i znudzenie (czytaj: po prostu ma dość!). Wtedy pojawia się pokusa, by porzucić wszystko, co zna i plan, by od długiego urlopu rozpocząć Nowe Życie. A to wszystko dzień przed Wigilią… Oj, zapowiadają się kłopoty!… Lecz, od czego byliby prawdziwi Przyjaciele – Trolek, Renifer Ramon (z akcentem na „o”), Królik Chrupuś (i inni), jeśli nie od ratowania św. Mikołaja, Zamrożonego Lasu i wszystkich dzieci na świecie? W końcu, jak mawiają współpracownicy św. Mikołaja: Święty Mikołaj nie jest jednoosobową instytucją. Święty Mikołaj to my wszyscy! Bez nas Mikołaj niewiele by zdziałał, a my bez Mikołaja też niewiele znaczymy.
Tak właśnie zaczyna się ta opowieść o Wielkiej Wyprawie. I Wielkiej Przygodzie, w której świat (poprzez karty książki) przenosi się mała Marcysia, miłośniczka książek (i przygód, oczywiście). Purpurowe Gniazdo to opowieść ciepła i mądra, a do tego z nutką niewymuszonego, inteligentnego humoru. Napisana została barwnym, żywym i plastycznym językiem, który budzi wyobraźnię, dzięki czemu młody Czytelnik ma szansę w pełni przenieść się do świata wykreowanego przez Autorkę i poczuć atmosferę Zamrożonego, Niemego Lasu. Niemal słyszy skrzypienie śniegu pod stopami, czuje na sobie powiew lodowatego wiatru i prawie dygoce z zimna… Ale jednocześnie – co nie bez znaczenia – ten groźny, złowrogi klimat nie budzi lęku, gdyż nawet serce „wkurzonej” i niebezpiecznej Pani Zimy topnieje na widok potęgi przyjaźni, miłości i poświęcenia głównych bohaterów. Takie prowadzenie akcji uważam za przejaw dużej uważności i wrażliwości Autorki na emocje młodych czytelników.
Nie wiem, czego Ty oczekujesz od książki przeznaczonej dla dzieci, ale według mnie powinna ona przede wszystkim „bawić i uczyć”, posiadać jakieś głębsze przesłanie i oczywiście kończyć się tzw. „happy endem”, czyli triumfem dobra nad złem. Do tego mile widziana byłaby atrakcyjna dla dziecka szata graficzna – kolorowe, bajkowe ilustracje. Propozycja polskiej autorki, Bożeny Kraczkowskiej, moim zdaniem, spełnia wszystkie te kryteria. Dość oryginalny i dynamicznie prowadzony wątek „zbuntowanego” (i nie do końca świętego) Mikołaja, naprawdę angażuje, jednocześnie przekazując ponadczasową prawdę o uniwersalnych wartościach – potędze przyjaźni, która uczy przebaczać i zwyciężać zło, brać odpowiedzialność za swoje czyny, odwagi i poświęcenia. A całość została naprawdę pięknie zilustrowana akwarelkami. Purpurowe Gniazdo to z całą pewnością pozycja wartościowa na polskim rynku wydawniczym literatury dziecięcej, którą dorosły może polecić młodemu Czytelnikowi bez obawy o jakiekolwiek negatywne konsekwencje dla jego rozwoju (a w obecnych czasach uważam to za bardzo istotną kwestię, aczkolwiek nierzadko pomijaną). Jednakże powieść pani Kraczkowskiej, choć (jak zaznacza Wydawca) przeznaczona dla dzieci, jest pozycją familijną, a więc uniwersalną – i starszy Czytelnik także znajdzie coś dla siebie. Bowiem, jak mądrze powiedziała Babcia Augusta:

"Każdy z nas jest takim małym purpurowym gniazdem, bo w każdym z nas toczy się uwięzione życie. Sztuka polega na tym, aby to życie uwolnić."

I dlatego – tak, nawet bardzo już dorosłemu polecam tę książkę. Pod jednym wszak warunkiem – że zachował w sobie chociaż cząstkę Wewnętrznego Dziecka, którego głos jest zawsze lepiej słyszalny w tym bożonarodzeniowym czasie. I oby to było Wolne Dziecko, czego i Tobie życzę.


aby dodać komentarz wejdź w "komentarze" napisz tekst komentarza, wybierz opcję "Komentarz jako: Anonimowy", a następnie "Opublikuj" pojawią się jeszcze kody do wpisania

recenzja Emilii Turek dla zaczytani.pl (6)

recenzja Emilii Turek ukazała się na portalu księgarni internetowej wydawnictwa NovaeRes zaczytani.pl

Emilia Turek
recenzja znajduje się także tu:
http://zaczytani.pl/ksiazka/purpurowe_gniazdo,druk
oraz na blogu:
http://testowanieartdzieciece.blogspot.com/2013/12/purpurowe-gniazdo-bozena-kraczkowska.html
Purpurowe gniazdo to zajmująca lektura autorstwa Bożeny Kraczkowskiej. Jest to książka o tematyce bożonarodzeniowej skierowana do nieco starszych dzieci a także wszystkich tych, którzy nadal się nimi czują.
Boże Narodzenie niemal wszystkim kojarzy się z choinką, prezentami i św. Mikołajem. Co by się stało gdyby Mikołaj jednak w tę magiczną noc do nas nie zawitał? To straszne, prawda?! Zacznijmy jednak od początku...
Św. Mikołaj, pracowity staruszek, który co roku wyrusza w daleką podróż by obdarować prezentami wszystkie dzieci, postanawia wziąć urlop. W dodatku ma zamiar zrobić to tuż przed świętami. Wybiega ze swego domu i niepostrzeżenie znika w Zamrożonym Lesie. Przyjaciele wyruszają na jego poszukiwania. Okazuje się też, że z lasu zniknęły wszystkie ptaki. Kto odważy się wyruszyć im na ratunek i jak będzie wyglądać tegoroczna gwiazdka...
Lektura jest naprawdę wciągająca i zwariowana i może właśnie dlatego czytałam ją z ogromnym zainteresowaniem pochłonięta bez reszty niewiarygodną przygodą Mikołaja i bądź co bądź jego niedorzecznym planem ;)
W książce, mimo, że nie jest zbyt obszerna, bardzo dużo się dzieje. Jedna niefortunna decyzja niesie za sobą szereg konsekwencji, podobnie jak w prawdziwym życiu. Mimo to lektura napawa optymizmem i daje czytelnikowi dużo pozytywnej energii wywołując jednocześnie uśmiech na twarzy nawet w najmroźniejszy grudniowy wieczór.
Książka podzielona jest na rozdziały a jej karty co jakiś czas wzbogacają barwne ilustracje. Zważywszy też na oryginalną oprawę mogę z całym przekonaniem stwierdzić, że wydanie jest naprawdę ciekawe i prezentuje się przy tym estetycznie i świątecznie zarazem. Między innymi dlatego lektura ta jest dobrym pomysłem na prezent gwiazdkowy a już na pewno warta uwagi i przeczytania nie tylko w okresie około świątecznym ;)


aby dodać komentarz wejdź w "komentarze" napisz tekst komentarza, wybierz opcję "Komentarz jako: Anonimowy", a następnie "Opublikuj" pojawią się jeszcze kody do wpisania

recenzja Małej Pisareczki dla zaczytani.pl (5)

a tak na portalu zaczytani.pl Purpurowe Gniazdo oceniła Mała Pisareczka.
Czy mała? Sami oceńcie :)

Mała Pisareczka
http://zaczytani.pl/ksiazka/purpurowe_gniazdo,druk
Uwaga! To nie jest zwykła książka! To bajka, a bajki od dzieciństwa traktuję w specjalny sposób (z oczywistych powodów). Każdy z nas się na nich wychował i mam nadzieję, że wyzwanie edukacyjne bajek nigdy nie będzie miało końca. Lecz czy wymyślenie nie tylko mądrej, ale również zaskakującej bajki jest możliwe w dzisiejszych czasach? Jak najbardziej!

Bardzo, ale to bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie autorka już po dwóch stronach, kiedy przeskakujemy z domu Świętego Mikołaja w czasie przygotowań do świąt do domku Marcysi. Dziewczynka ta lubi czytać i właśnie w tym samym momencie co my czyta "Purpurowe Gniazdo". Aż w końcu zasypia, wchodząc do bajki. Poznaje tam Świętego Mikołaja, Ramona, Trolka i Chrupusia i wiele, wiele innych postaci bajki! W dodatku pomaga głównym bohaterom w odnalezieniu Purpurowego Gniazda!
Autorka wykorzystała bardzo ciekawy zabieg, który wywołał u mnie (nastolatki) uśmiech na twarzy. Wyobraziłam sobie bowiem, jak w takim razie taki pomysł przypadnie do gustu małym podróżnikom-dzieciom, czytającym taką oto książeczkę. Jestem pewna, że pomoże to rozbudzić w nich nieograniczoną wyobraźnię.
Co do wad - no cóż, "Purpurowe Gniazdko" nie wniosła do mojego serduszka "ducha świąt", na którego liczyłam. Gdyby nie fakt wspomnienia o świętach Bożego Narodzenia i Wigilii i tym, że jednym z głównych bohaterów jest Święty Mikołaj, zapomniałabym po kilku stronach, że to bajka świąteczna. No chyba, że w przekonaniu autorskim nie miała być to bajka świąteczna - wtedy nie mam się do czego doczepić.
Prosty język - dopasowany do swoich odbiorców - dodatkowo został urozmaicony wieloma żartobliwymi wstawkami, które rozśmieszają. Naprawdę! A jak wiadomo wywołać dobry humor w czytelniku do już 99% sukcesu! Bardzo spodobała mi się okładka, która idealnie oddaje ducha świąt. Nie wspominając już o obrazkach, przedstawiające bajeczne wydarzenia książki.

Czy polecam? Oczywiście. Jestem pewna, że książeczka "Purpurowe Gniazdo" spodoba się dzieciom! Jest to bardzo dobry prezent na mikołajki czy święta!

recenzja znajduje się także na blogu autorki:
http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2013/12/purpurowe-gniazdo-bozena-kraczkowska.html

aby dodać komentarz wejdź w "komentarze" napisz tekst komentarza, wybierz opcję "Komentarz jako: Anonimowy", a następnie "Opublikuj" pojawią się jeszcze kody do wpisania

niedziela, 5 stycznia 2014

recenzja Michała (4) zaczytani.pl

ta recenzja znajduje się na portalu zaczytani.pl
Zachęcam Czytelników do pisania recenzji, bo każda, która się ukaże na blogu weźmie udział w zabawie, czyli konkursie na SuperRecenzję.
Michał i Sylwia Sklinsmont napisali tak:

http://zaczytani.pl/ksiazka/purpurowe_gniazdo,druk Wspaniałe i rezolutne opowiadanie, zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych.
Wprowadza czytelnika oraz słuchacza w zaskakujący bajkowy świat, w którym jego sielanka załamuje się, gdy Święty Mikołaj postanawia właśnie w Wigilię wziąć sobie urlop.
Wszyscy bohaterowie jednak dostrzegają zgubne konsekwencje owej decyzji (nawet sroga zima). Chcą za wszelką cenę wybić mu to głowy. Mikołaj jednak zdaje się nie zauważać problemu podjętej pod wpływem chwili decyzji, w której zatraca się bezpamiętnie.
Marcysia – dziewczynka, która czyta książkę - przenosi się w jej baśniowy świat, stając się jednym z jej bohaterów i do tego największym przyjacielem Mikołaja.
W kulminacyjnym momencie Mikołaj i jego przyjaciele stają na wysokości zadania. Mikołaj dla wolności potrafi porwać za sobą wszystkich pomocników, przyjaciół i wszystkie leśne zwierzęta.
Dla wolności i kogo i co było dla niego impulsem nie będę zdradzał.
Książka może być nauczycielem zwracającym uwagę na wrażliwość, cierpienie, smutek, żal, rozczarowanie oraz przyjaźń. To przyjaźń w dzisiejszych czasach jest przez nas najmniej doceniana, pamiętajmy jednak, że to właśnie z nią potrafimy przenosić góry. Dlaczego nie potrafimy docenić tego co mamy?

Każdy powinien przeczytać właśnie tę KSIĄŻKĘ - ona wszystkim potrafi otworzyć oczy. Mimo że jest to bajka, dzieje się w niej tyle, ile w filmie akcji.
Serdecznie polecam i życzę wielu pozytywnych emocji podczas czytania!
DZIĘKUJEMY ZA MOŻLIWOŚĆ POCZUCIA SIĘ Z NASZĄ CÓRECZKĄ PRZEZ CHWILĘ DZIEĆMI
PLĄSAJĄCYMI W ŚWIECIE BAŚNI Michał Sylwia i Nikola

dziękuję za recenzję i podpowiadam jak dodać komentarz:
aby dodać komentarz wejdź w "komentarze" napisz tekst komentarza, wybierz opcję "Komentarz jako: Anonimowy", a następnie "Opublikuj" pojawi się jeszcze kody do wpisania – wpisuj kod do skutku, bo czasem można zeza dostać :)

sobota, 4 stycznia 2014

recenzja Toska1982 dla lubimyczytac.pl (4)

recenzja, którą napisała Toska1982. Recenzja znajduje się na portalu:
lubimyczytac.pl

pełny link do recenzji:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/204499/purpurowe-gniazdo/opinia/15707054#opinia15707054

Święta Bożego Narodzenia to szczególny czas, to czas refleksji nad życiem, czas poświęcany rodzinie, to czas oczekiwania i wielu wspaniałych tradycji. Dla mnie jedną z takich tradycji jest książka związana właśnie ze świętami.

Marcysia to siedmioletnia dziewczynka, która uwielbia książki, kiedy czyta, wszystko inne przestaje się liczyć, książki pochłaniają ją w pełni i tak staje się i tym razem. Marcysia właśnie czyta książkę „Purpurowe gniazdo” - zupełnie jak my, a książka tak ją wciąga, że w końcu przenosi się ona do niej!

Święty Mikołaj ma dość, tak ma dość świąt i całego tego obowiązku. Jest zmęczony i brak mu chęci, pragnie jak inni choć odrobiny wolnego. Ale przecież on ma wolne przez cały rok? A może nie. W każdym razie jak postanawia tak robi i ucieka do lasu, ucieka przed obowiązkami, przed świętami, ucieka tak jak stoi, bez kurtki ani szalika, nie ma też ciepłej czapki, a zima jest sroga i nie lubi kiedy się ją lekceważy. Na szczęście Mikołaj ma wspaniałych przyjaciół – małego trolla Trolka, królika Chrupusia i renifera Ramona. I kiedy Mikołaj znika oni wyruszają na poszukiwania, i nie sądzą że nie tylko Mikołaja przyjdzie im ratować, że będą musieli oni odnaleźć tajemnicze „purpurowe gniazdo” i uwolnić wszystkie ptaki uwięzione przez Piękną Zimę!

„Purpurowe gniazdo” to niezwykła historia, pełna magii i uczuć. To książka o świętach ale też o wielkiej przyjaźni. Trolek jako najlepszy przyjaciel Mikołaja, najlepiej go rozumie, i choć nie zawsze się z nim zgadza to stara się go zrozumieć. Autorka miała naprawdę świetny pomysł i stworzyła bardzo ciekawą i niezwykłą historię. Bardzo ciekawy okazał się też zabieg, dzięki któremu nie tylko my czytamy tą książkę :)

W książce wiele się dzieje, przez co aż trudno się od niej oderwać, nawet mi dorosłemu czytelnikowi. Książka wciąga i pobudza wyobraźnię, autorka napisała ją pięknym językiem, a zarazem tak by każde dziecko mogło ją zrozumieć. „Purpurowe gniazdo” to wspaniała książka, dlatego polecam ją, bardzo!!!

recenzja dostępna także na blogu:
http://toska82.blogspot.com/2013/12/purpurowe-gniazdo-bozena-kraczkowska.html

dziękuję za recenzję i podpowiadam jak dodać komentarz: aby dodać komentarz wejdź w "komentarze" napisz tekst komentarza, wybierz opcję "Komentarz jako: Anonimowy", a następnie "Opublikuj" pojawi się jeszcze kod do wpisania – wpisuj kod do skutku, bo czasem można zeza dostać :)

czwartek, 2 stycznia 2014

recenzja Ewy Podleśnej-Ślusarczyk dla lejdis.pl (3)

pomyślałam dzisiaj, że warto ogłosić konkurs na najlepiej napisaną recenzję. Recenzenci napracowali się - przeczytali książkę i ocenili ją wykorzystując swój talent pisarski oraz wiedzę o literaturze. Warto dostrzec ich pracę i nagrodzić.

Na razie zapraszam do lektury recenzji, którą napisała Ewa. Recenzja została opublikowana na portalu: dlalejdis.pl

Ewa Podleśna-Ślusarczyk
http://dlalejdis.pl/artykuly/purpurowe_gniazdo_recenzja

Bożena Kraczkowska daje nam wiarę w to, że Święta Bożego Narodzenia mogą stać się magiczne i wyjątkowe, jeśli tylko spojrzymy na nie oczami dziecka.
Hoł, hoł, hoł… Powiało amerykańskim Christmas, celebrowaniem kultu Mikołaja i jego pomocników, a także tą cudną i wyjątkową magią, która nie zdarza się co dzień. I to wszystko nie dzięki amerykańskim pisarzom czy producentom kasowych filmów dla dzieci, które rokrocznie ściągają tłumy do kin. To wszystko u nas, made in Poland, a właściwie made by Bożena Kraczkowska i jej magiczne, mądre i baśniowe „Purpurowe gniazdo”.

Wyobraźcie sobie, że Mikołaj, tak, ten zawsze poukładany i uśmiechnięty grubasek, pewnego dnia znudzony dotychczasowym życiem, postanawia wyjechać na urlop. I nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu każdemu należy się odpoczynek, gdyby nie fakt, że dzieje się to na dzień przed Wigilią. Kiedy więc Mikołaj znika w Zamrożonym Lesie, jego przyjaciele, mały troll Trolek oraz wierny renifer Ramon, wyruszają na poszukiwania. W końcu święta muszą się odbyć! Mikołajowi nie uda się jednak odpocząć, gdyż razem ze zwierzętami leśnymi, wyruszy w podróż, by uwolnić ptaki, zamknięte w Purpurowym Gnieździe przez Piękną Zimę. Czy uda im się je uratować, i czy Mikołaj zdąży wrócić na czas do domu, by rozwieźć dzieciom na całym świecie prezenty? Musicie przekonać się sami…
Od dawna szukałam książki o świętach, napisanej ręką polskiego pisarza, ale z całą tą otoczką podpatrzoną w Ameryce. Przez wielu krytykowaną za zbytni rozmach, marnotrawstwo pieniędzy i zapominanie o tym, czego te święta tak naprawdę dotyczą. Cóż jednak złego jest w Mikołaju, reniferach, kominkach, cudnych dekoracjach całego domu i ogródka? Czy to właśnie nie to, nadaje blasku i magii tym kilku dniom? Czy to nie rozmarzone oczy dzieci, wypatrujące pierwszej gwiazdki, by dostać wymarzony prezent?
Bożena Kraczkowska umili nam wieczory, w oczekiwaniu na święta. Pozwoli wspólnie spędzić czas, przy wyłączonym telewizorze. Zabierze nas w podróż, o której będziemy śnić z zapartym tchem. Da nam to, co już od dawna dają amerykańscy twórcy, wiarę w istnienie magii, poczucie wspólnoty, bliskości i nadzieję. Nauczy nas także, że trzeba wywiązywać się z obowiązków, wspierać w potrzebie, cenić przyjaciół, pomagać, a także „uwolnić życie”.
Jedyne czego zabrakło w „Purpurowym gnieździe”, to ilustracji, których ilość zamieszczoną w książeczce uznaję za niewystarczającą dla młodszych dzieci, potrzebujących zobrazowania. To może być jednak łatwo „naprawione” przez reżyserów, którzy powinni pokusić się o przeniesienie tej historii na ekran, jeżeli nie kinowy, to chociaż telewizyjny.
Ciekawa, baśniowa zawartość, mądre i pouczające przesłanie, a także cudna, błyszcząca okładka, obok której trudno przejść obojętnie, czyni „Purpurowe gniazdo” znakomitym pomysłem na świąteczny prezent dla całej rodziny. Gorąco polecam!

Ewa Podleśna-Ślusarczyk (ewa.podlesna@dlalejdis.pl)

dziękuję za recenzję i podpowiadam jak dodać komentarz: aby dodać komentarz wejdź w "komentarze" napisz tekst komentarza, wybierz opcję "Komentarz jako: Anonimowy", a następnie "Opublikuj" pojawi się jeszcze kod do wpisania – wpisuj kod do skutku :)